2008-12-19

glitter glitter!

Gdy uczniowe życzyli śnieżnych świąt, wszyscy się śmiali. Ale gdy skończyliśmy dzielić się opłatkiem naprawdę spadł.

Śmiałam się sama do siebie, gdy zimne płatki rozpuszczały się na ustach.

Jadąc autobusem zafascynowała mnie czarna czapka pokryta srebrnym brokatem.

Jeszcze bardziej oczarował mnie

młody mężczyzna stojący obok. Brokatem obsypane miał włosy, a lśnił on jak klejnoty monsieur Svarovsky'ego.

I gdy tak jechałam, zastanawiałam się namiętnie, czy i moje włosy obsypane są diamentem.

1 komentarz:

włóczka pisze...

masz to po ojcu.
ładna godzina.